sobota, 3 lipca 2021

Wąż

 

🐍 Odcinek o wężu na FB 🐍https://fb.watch/6wnkUj1XaZ/🐍

    Odcinek o wężu dedukuję mojej siostrze i jej rodzinie. Ich ogródek odwiedził niedawno pewien zwierz idealnie pasujący do naszego Bestiariusza. Czas go prześwietlić, bo jak często bywa w wierzeniach ludowych, mają dwie strony medalu, a ten akurat jegomość ma dwa końce.

🐍

Jest wiele takich zwierząt, które swoją obecnością w gospodarstwie przywodzą na myśl poczucie bezpieczeństwa, dobrobytu, czy dobrostanu. Mi na przykład na myśl przychodzi krowa, a wy jakie macie typy? Chętnie poczytam w komentarzach, piszcie.

                                                                                🐍

Jednak jest też takie, nieoczywiste. Dzisiejszy odcinek Zwierząt w Ludowym Kalendarzu Krakowiaków będzie właśnie o nim. Jest to #wąż.

🐍

Posłuchajcie, co pisze o nim Oskar Kolberg (T7 str. 113):

"Węże lubią pijać mleko i nierzadko przyczepiają się do wymion krowich, by je wydoić, a bywa, że i krowa za niemi tęskni i ryczy. Mają one swojego króla w dyjamentowej koronie, i tam on przesiaduje, pilnują go gromadnie; na zimę idą z nim do jam podziemnych. W zimowym legowisku wąż w koronie leży na kamiennym stole* W dzień Matki Boskiej Gromnicznej (2 lutego) węże się przewracają na drugi bok, a wiosną z jam wychodzą. Jeden żołnierz, jadąc konno lasem, ujrzał gromadę wężów i króla pomiędzy niemi; chciał mu tedy łeb uciąć, by zabrać koronę, ale go te węże obstąpiły i tak ścisnęły, że ledwo z koniem uciekł przez ich zastępy; jednak później z ran mu zadanych umarł. Inny znów żołnierz był szczęśliwszym, bo mu się udało podejść węże i zabiwszy zręcznie króla, unieść jego koronę, która bogactwem wielkim na całe jego życie go zapatrzyła. (Niektórzy utrzymują, że korona ta po śmierci wróciła znów do króla wężów czy jego następcy niewidzialnym sposobem; gdy inni o tej okoliczności zamilczają).

* przypis bardzo ważny :D

👑

W innych miejscach tomu 7 tuż przed granicami piekła pojawiają się stugłowe węże. Nie daje mi jednak spokoju, skojarzenie, że wąż nie jest taki zły, jak go rysują. Bo dlaczego niby krowa miałaby tęsknić za czymś złym? Więc wertuję dalej Tom 7 Kolberga i na str. 238 w przypisach, w których autor nawiązuje do "Niemieckiej Mitologii" Grimma, a czytam w końcu tak [T7 str. 238 za J. Grimm (D. Myth. str. 650)]

🐉

Wąż (schlange, unke). W wielu miejscach w Niemczech jest wiara, że na łąkach i pastwiskach, i po domach przyczołgiwają się węże do samotnych dzieci, piją z niemi z misy mleko, noszą k o r o n y zł o t e, które przy piciu mleka zdejmują i na ziemię kładą i czasami przy odejściu o nich zapominają; strzegą dzieci w kołysce a starszym ukazują skarby; uśmiercić je, sprowadza nieszczęście. Każda wieś w Szwabii wie o własnych wężach; podanie to krąży wedle opisów w Hessyi, Austryi i t. d. wszędzie mowa o piciu mleka i złotych koronach. Jeśli rodzice zabiją węża znalezionego przy dziecku, dziecko chudnie i obumiera (Temme, pommersche Sagen Nr 257). Inne podania mówią o pch.ym wężów domu i podwórzu, których król miał jaśniejącą na głowie koronę; gdziekolwiek się ruszył, towarzyszyła mu cała zgraja innych wężów, a ze stajni dziewki brały ich masami na ramiona i wynosiły. Ale nie szkodziły ni ludziom, ni bydłu. Gdy chłop jeden zabił króla, wszystkie ustąpiły i odtąd znikło błogosławieństwo i dobrobyt z jego chaty. Czasami ukazuje się i królowa wężów; ta dziewce jednej w lmmeneich za karmienie ją ciepłem mlekiem przez czas jakiś, zostawiła w podarunku swą koronę, przez co ją ubogaciła. Dowodzi to, że zaliczano węży do dobroczynnych opiekuńczych duchów domu".

🐉

W głębi mojej duszy, a przyznaję, że jest to dusza zauroczona potrzebnością wszystkich stworzeń będących na świecie, pasuje mi takie wierzenie. A też cieszy mnie, że przy okazji poznawania wierzeń Krakowiaków, można podróżować ponad granicami i czasem, bo przecież wierzenia ludowe spisywane przez Kolberga sięgają dużo dalej niż do połowy XIX w. A wtedy i pojęcie granic i pojęcie czasu było rozumiane inaczej.

🐍

Co do pieśni. Przez narrację chrześcijańską, że wąż skusił Ewę w raju, pojawia się on w pieśniach jako usposobienie zła. Wąż pojawia się w apokryficznych pieśniach Bożonarodzeniowych, w oracjach Starosty podczas zrękowin przed weselem, symbolizując osamotnienie młodej (T6 str. 27), czy też pieśniach weselnych i o stanie małżeńskim, jako ten, który kusi do złego i to bynajmniej nie kobiety (T6 mel. 250, 330).

🐍

Posłuchajcie pieśni śpiewanej po oczepinach w okolicach Krzeszowic i Nowej Góry, którą Kolberg zanotował w T6 mel. 250. Trwa kilka minut, ale ze względu na treść i końcówkę nie mogę jej skrócić... a z drugiej strony... po co się spieszyć, skoro tak dobrze jest wygrzewać się na słońcu, prawie niczym wąż na kamieniu. Jeśli jednak komuś już się spieszy, to dziękuję za uwagę, pozdrawiam Kasia Chodoń, czyli Pani od Muzyki.

🐍

PS. A czy odgadliście już zagadkę z odcinka o bocianie? 

🌕

https://www.facebook.com/paniodmuzykikrakow/videos/839566946904973

🌝

Pomyślałam, że jeśli znacie odpowiedź na zagadkę z tego odcinka, to proszę komentarz i napisanie na priv — pierwsze trzy osoby dostaną niespodziankę kolorowankę z Bestiariuszowej serii Zwierzyniec. No, to kto pierwszy? 

🐍

Wy zgadujecie, a ja śpiewam: "Wąż się wije po krzewinie..."

🐍

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz