Tak się zdarzyło, że na przełomie grudnia i stycznia musiałam zrezygnować z czynnego uczestnictwa w imprezach. Po pierwszej stwierdziłam jednak, że wcale nie muszą to być stracone zabawy - wystarczyło zacząć przenosić je na papier i to dopiero sprawiło mi niezłą frajdę!
4.01.2014
CZĘŚĆ I
Historia piątych urodzin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz