Pierwszą w tym roku wystawę poświęciłam tematom, które od pewnego czasu zaprzątają moje myśli. W sumie nie jest to żadne podsumowanie, żadne zamknięcie rozdziału, a bardziej chęć powiązania moich myśli z reakcją otoczenia, w jakim przebywam. A bywam wśród ludzi z pasją, wrażliwych, kreatywnych - niezależnie od tego czy są informatykami, geodetami, artystami. Interesuje mnie ich zdanie na temat brania od świata, przetwarzania przez siebie i poddania tego następnemu procesowi twórczemu, bo takim jest przecież życie.
Dlatego też wystawa jest ekperymentem. Jak oddziałuje na Was moja powiększona kreska? Czy jej rozmycie i rozpikselowanie może mówić coś o emocjach, które wraz z czasem ulatują od momentu, w którym się pojawiły? Sytuacje, w których rysuję, są dla mnie zawsze momentem zbliżenia się do osób, chwil, słów....muzyki i ciepłej herbaty z ciastkami. Wspomnienie każdego z tych momentów wywołuje ciepło w moim sercu.
Piszę o tym, bo odwróconymi kolorami chcę zwrócić uwagę, na to, ile w dzisiejszym świecie rzeczy postrzegamy oderywając je od ich korzeni. Źródło poznania przemieściło się i jeśli nie jest to widoczne czarno na białym, to być może prześwituje biało na czarnym. Nie oceniam tego zjawiska, a bardziej chciałabym zachęcić do przemyśleń na temat, który przewija się przez moją twórczość, a mianowicie nasze dziedzictwo kulturowe, jakim jest śpiew, taniec, muzyka... a pokusiłam się także na zadanie pytania, czy mieści się w tych granicach idea, funkcja, instytucja rodziny i relacji z osobami nam najbliższymi.
Wystawa trwa do 28 stycznia 2016
Spółdzielnia 'Ogniwo'
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz