niedziela, 24 grudnia 2017

Na ten Nowy Rok! Na ten Nowy Rok! Na ten Nowy Rok!

Mili Czytelnicy, 
moja znajoma, daleka, ale bliska, bo kiedy chcę mogę zajrzeć na jej profil na FB i poczytać, co u niej słychać, zadała ostatnio pytanie - dlaczego zamiast kultywowania starych słowiańskich tradycji okresu Bożonarodzeniowego, ubieramy choinkę, która przyszła z zachodniej kultury, wieszamy na niej chińskie zabawki i świecidełka. Zapadł mi ten 'problem' w myśli. 
W tym roku po raz kolejny wykonalam własnoręcznie mnóstwo papierowych ozdób, na styl tradycyjny. Rozkochuję się tymi papierowymi ptaszeczkami, łańcuchami, zamierzam nadchodzącą wiosną i latem zadbać, żeby za rok na zimię mieć słomę. I cieszę się, kiedy opłatek mi się nie połamie podczas wykrawania kółek na światy. Wiem o mnóstwie różnych zwyczajów i wierzeń dotyczących Wigilii i czasu obkolędowywania sąsiadów....ale to wszystko jest póki co tylko moje. 
Kiedy zaś jadę do domu na Święta, rozkochuję się w zapachu żywej choinki, uwielbiam wieszać bombki, czy bańki, jak to niektórzy mówią. Najbardziej lubię te stare, moje rówieśniczki - plastikowe gwiazdki składane z dwóch części, mikołajki ze śmiesznie napacianymi oczami, kolby kukurydzki, plastikowe pajacyki. I lubię ich blask w świetle kolorowych lampek... dlatego, że z tego wyrosłam. To jest moje dzieciństwo. To jest wspomnienie czasu, kiedy czułam się bezpieczna i zopiekowana. 
Dziś, kiedy pierwszy raz spędzam Święta w rodzinie mojego wybranka życia, to ta choinka zbliża mnie do moich krewnych. Wiem, że oni też mają ustrojone drzewko i to nas łączy, mimo, że jesteśmy od siebie daleko. 
Tego chcę Wam życzyć, abyście zawsze mieli w swoim życiu chwilę na znalezienie, zauważenie czegoś, co Was łączy z innymi. A w prezencie od Nowego Roku 2018 poczucia bezpieczeństwa, zaopiekowania i bliskości. 
Choinka w Kaszubach koło Żółkiewki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz